piątek, 23 czerwca 2017

Mój własny kawałek oceanu

Witajcie kochani.

Znów postanowiłam zaskoczyć Danutkę i inne osoby tym że nie wstawię "lazurka" na koniec miesiąca. Nowa technika tak mi przypadła do gustu, że każdą wolną chwilę spędzam brudząc palce mediami.



Na pomysł zapuszkowania morskiego konia wpadłam przeglądając galerię google w której znalazłam zapuszkowaną syrenkę eMKi. Umyśliłam sobie podobny projekt ale z syrenką z lekkiej masy. Okazało się że nikt takowej nie sprzedaje a foremka kosztowała ponad 30zł co na jeden raz jest za dużo- w końcu ile razy można robić podobne ozdoby. Pomyślałam że może konik morski będzie łatwiejszy do zdobycia co nie było do końca prawdą. W końcu w sklepie Retro Kraft znalazłam morski zestaw żywicznych ozdób od Primy który mi podpasował. 


Puszkę zaczęłam jeszcze zanim otrzymałam zamówione morskie ozdoby. Najpierw w środku nałożyłam czarne gesso 13arts a na zewnątrz okleiłam puszkę gazą i pomalowałam metalicznymi farbkami od 13arts w kolorze niebieskim oraz lekko zielonym. W środku użyłam "Radiant Rain Mister Sky Blue twinkling h2o" która pięknie błyszczy. Dodatkowo zrobiłam kilka podłużnych fal taką samą mgiełką w kolorze "key lime". Następnym krokiem były szklane mikrokulki 13arts które przykleiłam na gel medium. po wyschnięciu zaczęłam wybierać ozdoby z zapasów. Wynalazłam chrobotka, muszelki, bursztynka ze starego wisiorka, żwirek 13arts i drobne kulki pentartu, curly moss, gazę oraz siatkę florystyczną która podsunęła mi przypadkiem pomysł na wodorosty. Z paczki użyłam konika i dwóch innych ozdób oraz tabliczkę od Tima Holtza.  Zaczęłam od wykombinowania sobie na sucho mojego oceanu a potem wszystko przykleiłam. Konika spryskałam białą mgiełką i wtarłam błękitny perłowy proszek 13arts a następnie przykleiłam na podwyższeniu zrobionym z pozostałości po tekturce- wycięłam kwadraciki beermaty i skleiłam je ze sobą aż powstała kosteczka ok 8mm wielkości. Pod nim dodałam wodorosty z nitek gazy którą wycierałam zieloną i żółtą mgiełkę- zawsze zostawiam ładniejsze kawałki bo czasem się przydają. Z tego zrobiłam wodorosty a niebieskim kawałkiem ozdobiłam górę puszki. Luki na dnie pokryłam gel medium i zasypałam kulkami i żwirkiem. Na koniec wtarłam gdzieniegdzie Inkę gold- stare złoto a blaszkę od Tima Holtza przetarłam żółtą pastą z mgiełki i magic powder pentartu by napis był wyraźniejszy.











Nie wiem czy Danusi kolor nie wyda się za ciemny choć zdjęcia nie oddają dokładnego koloru. Gdyby wnętrze puszki wydało się za mało niebieskie dodam że tył jest cały niebieski więc chyba nie brakuje go w pracy ;) Jakby jednak odcień nie pasował mam w odwodzie dodatkową pracę, też mediową ;)

Niebieski jest jednym z ulubionych kolorów i tworzenie tego podwodnego świata sprawiło mi sporo radości bo wpisuje się w moje zainteresowania przyrodą. Ubrań niebieskich nie mam wiele i raczej ich nie noszę wolę czarny i granatowe jeansy

Mój podwodny świat zgłaszam też do:








Na dziś to wszystko, strasznie mi tęskno do Was, często przeglądam Wasze blogi by chciaż wiedzieć co u Was. Mam nadzieję, że przyjdzie jakieś wolne i będę mogła więcej czasu poświęcić na bloga. Tymczasem pozdrawiam ciepło i dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze. Buziaki

środa, 7 czerwca 2017

Recenzja fotoobrazu od Saal-digital

Witajcie.


Dziś przychodzę do Was z kolejną recenzją produktu od firmy Saal-digital.


Kolejna przygoda.

Tym razem wzięłam udział w testowaniu fotoobrazu. Podobnie jak ostatnio po wytypowaniu nas do testu dostajemy bon na zakup fotoobrazu o wartości 250zł, jeśli nasze zamówienie przekracza wartość bonu wystarczy dopłacić różnicę. Nie sądziłam, że zostanę wybrana po raz kolejny a tu taka niespodzianka. 

Proces twórczy.

Do wyboru dostajemy różne rozmiary oraz materiały z jakich będzie wykonany obraz. Mamy do wyboru np. płótno, płytę PCV, dibondy czy pleksi. Ja wybrałam płótno 40x60, płyty dibond czy pleksi kojarzą mi się raczej z nowoczesnym wnętrzem, myślę że osoby z naszym hobby bardziej będą przekonane płótnem.

Długo nie myślałam nad wyborem zdjęcia, postawiłam na jedno z moich ulubionych które przy okazji jest na okładce albumu. Pomyślałam że będzie fajny komplet.

Praca z programem po wyborze rozmiaru i materiału ograniczyła się jedynie do wyboru zdjęcia, nie jak w przypadku albumu w którym mnogość opcji i układów zatrzymywała nas przed monitorem na dłużej. Po 5 minutach miałam zamówiony produkt i zostało jedynie czekać na dostarczenie go. Produkt zamówiłam 30.04 a przesyłkę otrzymałam 08.05 czyli nie najgorzej.


Odbiór i moje uwagi.

Produkt był bardzo dobrze zapakowany w kartonową hmm kopertę (lepiej nie idzie tego nazwać). Przód obrazu chronił gruby karton, który został ostreczowany razem z obrazem, prócz tego był jeszcze prostokątny kawałek ochronnej pianki. Do produktu dołączono też kliny.

Po odpakowaniu miałam przed oczami wielką ważkę którą wybrałam. Jakość zdjęcia ucierpiała trochę przez wybór płótna które nie jest jednolite. Mimo wszystko jestem zadowolona z efektu. Płótno jest naciągnięte na drewniany stelaż i przymocowane zszywkami. Miałam jeden zasadniczy problem- jak go powiesić. Nie było żadnego zaczepu do powieszenia i już miałam wbijać dwa gwoździe i wieszać na stelażu gdy sprawdziłam ofertę marketu na B. W ofercie mają aktualnie zawieszki i rzepy firmy na C do bezszkodowego wieszania różnych ozdób czy obrazów właśnie. Kupiłam dwa zestawy rzepów (zestaw ma 3 rzepy, ja użyłam czterech) do obrazów. Nadmiar płótna za zszywkami trochę odstawał więc dodatkowo przykleiłam klejem na gorąco- musiałam przykleić rzepy i nie byłam pewna czy będą się dobrze trzymać. Po tych zabiegach z lekkimi obawami zawiesiłam obraz i trzyma się solidnie. Uwielbiam go, fajnie rozjaśnia ciemny fiolet na mojej ścianie i w końcu zagospodarowałam pustą ścianę. Nie chciałam tandetnego obrazu a prawdziwe sporo kosztują. Dostałam produkt który coś dla mnie znaczy, zdjęcie jest moje własne a do tego przedstawia coś co lubię- jest to świetna możliwość gdy szuka się ozdób do domu a jest się wybrednym.







Opinia.

Jestem zachwycona produktem od firmy Saal, spełnia moje oczekiwania w 100%. Zdjęcie zostało świetnie oddane na trudnym podłożu, wszystko jest wyraźne a kolory zgodne z rzeczywistością. Płótno zostało bardzo dobrze naciągnięte na ramę i kliny okazały się zbędne choć to plus, że je dołączyli. Całość została bardzo dobrze zapakowana i przekazana do mnie w krótkim czasie. Szczerze polecam produkt jak i firmę Saal-digital, której bardzo dziękuję za możliwość wzięcia udziału w teście.

Mam nadzieję że kolejny produkt Wam się spodoba i może same zdecydujecie się któryś przetestować lub kupić. Pozdrawiam Was serdecznie ;*