Cześć, czołem.
Wracam do tradycji- zgłaszania pracy na cykliczne kolory tuż przed północą ostatniego dnia :D Byłam pochłonęła wymagającym projektem i dopiero dziś wzięłam się za buraczkową pracę. To prosta i szybka zakładka do książek. Mam nadzieję że nie jest najgorsza. Wiem, szału nie ma i ubolewam nad tym, że poszłam na łatwiznę. Zdarza mi się nie mieć pomysłu na pracę ale tym razem na serio byłam w czarnej dziurze- pomysł na zakładkę wpadł mi do głowy wczoraj i dalej już nie myślałam zabrakło czasu na kombinowanie.
Tak wygląda serwetka jakiej użyłam, wybrałam z niej największą róże na przód zakładki oraz jednolity, buraczkowy fragment na tył.
A tu gotowa zakładka. Została pomalowana na jasno-różowo by jasny fragment serca z serwetki nie był biały. Dodałam niebieską tasiemkę wg wytycznej Danusi.
Buraczkowy kolor jest całkiem fajny, w ubiorze nie stosuje ale uwielbiałam malować paznokcie w tym kolorze. Buraczki też lubię np ugotowane na parze do obiadu.
Miałam ciężki miesiąc związany z "projektem" o którym wkrótce. Lecę szybko się dodać bo tik-tak, czas ucieka. Buziaki ;)